poniedziałek, 17 października 2016

Kuszenie Toma Rakewella.

Wiersz Gascoyne'a przywołał Toma Rakewella z opery Strawińskiego Kaiera rospustnika (The Rake's Progress do libretta Audena i Kallmana). Drugie skojarzenie, to Gunn z The Ascent of F6 Audena i Isherwooda, z jego piosenką "I've got a date with Love", ale to trochę inna historia.

"Sex, Art and Politics" wymienione przez DG to właśnie trzy życzenia Toma Rakewella spełnione przez Nicka Shadowa. Ciekawe, jak te życzenia korespondują z trzema kuszeniami Jezusa na pustyni:
 (Mt 4,1-11) Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem . Lecz on mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Odrzekł mu Jezus: Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.


Szatan zawsze kusi tym, co nie należy do niego i nie należy do kuszonego. Rzeczy, które obiecuje Jezusowi są typowo ludzkie: człowiek jest zdolny (swoją cieżką pracą, o czym Szatan nie wspomina) zamienić kamienie w chleby. Człowiek ma wolną wolę, a to oznacza, że nie jest powodowany jedynie instynktami, jak zwierzęta, może próbować, mylić się, robić rzeczy niepotrzebne, aż do odebrania sobie życia i w ten sposób bada ganice swoich możliwości. Królestwa tego świata i ich przepych też są, jak by nie patrzeć, dziełem człowieka, skutkiem tego, że człowiek nie jest sam i musi budować stosunki z innymi. Z kolei, Adam i Ewa w Edenie byli kuszeni przez wężą poznaniem dobra i zła, które nie należało do nich ani do niego, i otrzymali to, na ile pozwoliła ludzka natura, czyli w sposób niedoskonały. 

Jezus, odrzucając pokusy człowieczeństwa, przekazuje nam, że być jak Bóg znaczy rezygnować z tego, co nie należy do ciebie. I to, że Bóg nie będzie bezpośrednio, po ludzku ingerować w ludzkie sprawy. Odrzuciwszy te pokusy, Jezus "oficjalnie" został skazany na śmierć właśnie za ich "akceptację": jako król żydowski, jako samozwaniec i jako burzyciel światyni. Odkupienie: Jezus płaci za coś, czego nie dostał, żeby człowiek nie musiał płacić za to, co otrzymał bezprawnie. Dzięki temu Bog może działać w świecie w sposób boski.

Tom Rakewell w libretcie Audena i Kallmana wypowiada trzy życzenia: chcę być bogaty (sex), chcę być szczęśliwy (art), chcę, żeby moje marzenie się spełniło (politics). Zdawałoby się, że bogactwo, szczęście i spełnienie marzeń są jak najbardziej ludzkie. Ale szkopuł w tym, że człowiek nie może tego otrzymać sposobem Boga ("niech się stanie"), tylko musi to otrzymać sposobem ludzkim: pracą, pzekształcaniem tego, co ma dane, metodą prób i błędów, współdziałaniem z innymi - na tym polega człowieczeństwo. I nawet jeżeli nie musi tego podejmować osobiście (może urodzić się w bogatej rodzinie, w rozwiniętym społeczeństwie zaspokajającym jego potrzeby itd.), musi mieć świadomość, że nie stworzył swojego dobobytu siłą własnego życzenia, tylko korzysta z mozołu i bólu innych, więc musi dać coś z siebie innym. Tylko to, co damy innym, jest naszym własnym kapitałem. Tym mamy zapłacić Nickowi Shadowowi, kiedy zażąda zapłaty za swoją pracę. Ale gdy okazuje się, że tego kapitału nie mamy (albo mamy za mało), ratuje nas Anna Truelove - łaska. 

Imię Tom też nie jest bez znaczenia: przywołuje niewiernego Tomasza, który nie uwierzył, póki nie sprawdził. A samo rake (jedno ze znaczeń - grabie) kojarzy mi się mocno z następowaniem na te same grabie (zdaje się, że we wszystkich językach to powiedzenie funkcjonuje jako zapożyczenie z rosyjskiego).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz