niedziela, 6 marca 2016

Josif Bodski, Pada śnieg.../ Снег идет, оставляя весь мир в меньшинстве

Pada śnieg, cały świat zostawiając w mniejszości.
Taka pora – raj dla Pinkertonów:
Przyłapujesz sam siebie  w dowolnej istocie
Przez niedbałość odcisku w rzeczonej.
Lecz nie żąda się płacy za takie odkrycia;
Cały rewir spoczywa w cichości.
Ileż światła stłoczyło się w gwiazdy odprysku
tuż przed nocą! Jak w łodzi uchodźcy.
Nie oślepnij, uważaj! Sam jesteś sierotą,
Odszczepieńcem, wyrzutkiem, warchołem.
Ani grosza przy duszy, i szukać nie warto,
Para z ust w smoczy profil skłębiona.
Lepiej pomódl się na głos, jak ten nazirejczyk
drugi, za tych, kto z darem przemierza -
samozwańczy królowie – połówki tej Ziemi
i za dzieci, co w kołyskach leżą.

(1986)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz